Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Pon 11 Lip 2016, 17:58 Temat postu: Fiat Albea - po przejechaniu 40km w gorącą pogodę gaśnie |
|
|
Witam,
Fiat Albea 150 tys km, jestem 1 właścicielem. Auto sprawuje się dobrze do czasu aż nie przyjdą upalne dni. Rano do pracy jak nie jest nagrzane przez słońce spokojnie przejeżdża 40km. Z pracy do domu już jest problem. Auto gaśnie po około 40 km - auto w gorące dni stoi na słońcu zapewne to jest powód bo w drodze powrotnej zawsze gaśnie natomiast w drodze do pracy jest OK. Dodam, że auto jak zgaśnie to po odczekaniu 60-90 minut odpala. W zimne dni, cała zima, jesień itp. auto przejeżdża długie trasy bezproblemowo.
Czujnik wału wymieniony na nowy i nadal dzieje się to samo.
Komputer nic nie wykazuje. Mechanicy spławiają bo to robota na kilka dni i trzeba testować auto aż im zgaśnie i nie chcą się tego podjąć... :-/ auto jest dobre i nie chce go sprzedawać, ale nie wiem nawet co jeszcze można wymienić?
Może do autoryzowanego FIATa oddać?? |
|
Powrót do góry |
|
|
piohol
Auto Maniak
Dołączył: 09 Paź 2011 Posty: 2023 Skąd jesteś (miejscowość/region): Kępno, Wielkopolska Posiadane auto: Punto Evo
Piwa: 248/2
|
Wysłany: Pon 11 Lip 2016, 21:37 Temat postu: Re: Fiat Albea - po przejechaniu 40km w gorącą pogodę gaśnie |
|
|
Jak autko zgaśnie i nie chce odpalić sprawdź czy jest iskra na świecach. Będzie można ukierunkować poszukiwania. _________________ Jeżeli pomogłem postaw piwo
Pozdrawiam Piotr |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Pon 11 Lip 2016, 22:38 Temat postu: |
|
|
Dzięki, a jakie dalsze kroki jeżeli iskry brak, a jakie dalsze kroki gdy iskra jest? dzisiaj 3h czekałem 3km od domu aż samochód znów zapali |
|
Powrót do góry |
|
|
majas.wa
Auto Maniak
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 631 Skąd jesteś (miejscowość/region): warszawa Posiadane auto: fiat
Piwa: 36/9
|
Wysłany: Wto 12 Lip 2016, 00:17 Temat postu: gaśnie jak ciepły |
|
|
Reset bezpiecznikami czy rozpięciem akumulatora nie pomaga? Gdyby pomagał to podejrzenie na przekaźnik...Takie mam wrażenie i pierwszą myśl |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Wto 12 Lip 2016, 01:59 Temat postu: Re: gaśnie jak ciepły |
|
|
majas.wa napisał: | Reset bezpiecznikami czy rozpięciem akumulatora nie pomaga? Gdyby pomagał to podejrzenie na przekaźnik...Takie mam wrażenie i pierwszą myśl |
Nie pomaga. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Wto 12 Lip 2016, 01:59 Temat postu: reklama |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
piohol
Auto Maniak
Dołączył: 09 Paź 2011 Posty: 2023 Skąd jesteś (miejscowość/region): Kępno, Wielkopolska Posiadane auto: Punto Evo
Piwa: 248/2
|
Wysłany: Wto 12 Lip 2016, 15:49 Temat postu: Re: gaśnie jak ciepły |
|
|
majas.wa napisał: | Reset bezpiecznikami czy rozpięciem akumulatora nie pomaga? Gdyby pomagał to podejrzenie na przekaźnik...Takie mam wrażenie i pierwszą myśl |
Reset czego? _________________ Jeżeli pomogłem postaw piwo
Pozdrawiam Piotr |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 08:29 Temat postu: |
|
|
Najprawdopodobniej będzie złomowanie - dobre, auto nawet luzów w kierownicy nie ma, ale zdiagnozować co to jest to magia... w ASO samo podpięcie do kompa 130 zł, a co mówić o dalszych kosztach diagnozy ... no i czy w ogóle zostanie to wykryte w co wątpię ...
Napisałeś: piohol napisał: | Jak autko zgaśnie i nie chce odpalić sprawdź czy jest iskra na świecach. Będzie można ukierunkować poszukiwania. | i zadałem pytanie mati300i napisał: | a jakie dalsze kroki jeżeli iskry brak, a jakie dalsze kroki gdy iskra jest? | jak możesz to odpowiedz w wolnej chwili. |
|
Powrót do góry |
|
|
piohol
Auto Maniak
Dołączył: 09 Paź 2011 Posty: 2023 Skąd jesteś (miejscowość/region): Kępno, Wielkopolska Posiadane auto: Punto Evo
Piwa: 248/2
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 16:24 Temat postu: |
|
|
Chętnie kupię zadbane autko z taką wadą w niskiej cenie.
Widzę, że lubisz się katować teoriami wariantów napraw.
Na początek chcę ustalić czy to usterka po stronie elektryki czy może układu paliwowego.
Większość ludzi z forum chciałaby gotową receptę naprawy na odległość a takiej nie ma. Jak lubisz inwestować kasę w bezskuteczną wymianę części to można i tak.
Proszę bardzo niektóre warianty uszkodzeń:
- wadliwy CPW
- wadliwa cewka
- wadliwy czujnik temp i podciśnienia w kolektorze dolotowym
- wadliwy przekaźnik pompy paliwa
- uszkodzone ecu
- wadliwa stacyjka
- wadliwe połączenie w głównej skrzynce bezpieczników
- uszkodzona pompa paliwowa
- nieciągła przerwa w obwodzie elektrycznym
- uszkodzone przewody WN
- niesprawne lub źle dobrane świece
wymieniać dalej czy na początek wystarczy elementów do wymiany? _________________ Jeżeli pomogłem postaw piwo
Pozdrawiam Piotr |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 21:22 Temat postu: |
|
|
Hm, no więc mamy trochę jaśniejszą sytuacje. Auto po kilku godzinach nie odpaliło, powrót lawetą. Myślałem, że to akumulator od kręcenia ... naładowany full akumulator i to samo, auto nie odpala.
Wcześniej po przekręceniu kluczyka o jedno oczko było słychać dźwięk pompy - nasłuchiwałem specjalnie. Natomiast teraz nie ma tego dźwięku. Więc obstawiam, że walnięta pompa paliwa. Co o tym myślicie ? Czy to możliwe, żeby tak pompa paliwa 'umierała' tzn. takie awarie przez temperaturę przestawała działać, aż całkowicie padła? No i czy jest wspólny mianownik wysokie temperatury/nagrzanie samochodu i pompa paliwa?
Podsumowując, juro auto jedzie do serwisu, teraz zdiagnozowanie chyba powinno być już bardziej proste, skoro auto nie odpala i nie ma konieczności jeżdżenia przez mechanika i czekania aż padnie... (bo tak mechanicy mówili, że nie wiedzą co jest skoro auto u nich odpala, a komputer nic nie wykazuje). Jednak chętnie wysłucham jakichś opinii z forum, a za kilka dni mam nadzieje opisze co mechanicy zdiagnozowali ... |
|
Powrót do góry |
|
|
piohol
Auto Maniak
Dołączył: 09 Paź 2011 Posty: 2023 Skąd jesteś (miejscowość/region): Kępno, Wielkopolska Posiadane auto: Punto Evo
Piwa: 248/2
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 22:42 Temat postu: |
|
|
Nie miałeś czasu sprawdzić iskry?
Łatwiej było zakatować aku kręcąc rozrusznikiem. Gratuluję podejścia do tematu.
Co do diagnozy na pewno będzie kosztowna skoro silnik nie odpala. _________________ Jeżeli pomogłem postaw piwo
Pozdrawiam Piotr
Ostatnio zmieniony przez piohol dnia Sro 13 Lip 2016, 22:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 22:44 Temat postu: |
|
|
Czytaj proszę ze zrozumieniem. Nie zakatowałem akumulatora, cały czas kręcił, ale w razie czego po prostu wyjąłem go i naładowałem na maksa. |
|
Powrót do góry |
|
|
piohol
Auto Maniak
Dołączył: 09 Paź 2011 Posty: 2023 Skąd jesteś (miejscowość/region): Kępno, Wielkopolska Posiadane auto: Punto Evo
Piwa: 248/2
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 22:47 Temat postu: |
|
|
OK
Nie spotkałem się z sytuacją aby sprawny aku musiał być doładowany, żeby silnik odpalił. _________________ Jeżeli pomogłem postaw piwo
Pozdrawiam Piotr |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 22:51 Temat postu: |
|
|
Skoro auto stało jakiś czas, na awaryjnych + kilka razy albo nawet kilkanaście razy próba odpalenia bez powodzenia to chyba normalne, że akumulator mógł się rozładować na tyle, żeby miał problem z odpaleniem auta, dlatego postanowiłem go naładować - to chyba nic złego nie zrobiłem i nie wiem po co rozwijać to... lepiej wróćmy do tematu i problemu. |
|
Powrót do góry |
|
|
piohol
Auto Maniak
Dołączył: 09 Paź 2011 Posty: 2023 Skąd jesteś (miejscowość/region): Kępno, Wielkopolska Posiadane auto: Punto Evo
Piwa: 248/2
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 22:57 Temat postu: |
|
|
Jak można coś doradzić. pomóc jak nie odpowiadasz na proste podstawowe dla dalszej pomocy pytania _________________ Jeżeli pomogłem postaw piwo
Pozdrawiam Piotr |
|
Powrót do góry |
|
|
mati300i
Debiutant
Dołączył: 11 Lip 2016 Posty: 17 Skąd jesteś (miejscowość/region): Dąbrowa Górnicza Posiadane auto: Fiat Albea
Piwa: 0/7
|
Wysłany: Sro 13 Lip 2016, 23:03 Temat postu: |
|
|
Nie sprawdziłem iskry niestety - wcześniej tego nie robiłem to nie chciałem się bawić w mechanika.
Tutaj zadałem kilka istotnych pytań, może na któreś znasz odpowiedź? albo jakie masz zdanie?
mati300i napisał: | Hm, no więc mamy trochę jaśniejszą sytuacje. Auto po kilku godzinach nie odpaliło, powrót lawetą. Myślałem, że to akumulator od kręcenia ... naładowany full akumulator i to samo, auto nie odpala.
Wcześniej po przekręceniu kluczyka o jedno oczko było słychać dźwięk pompy - nasłuchiwałem specjalnie. Natomiast teraz nie ma tego dźwięku. Więc obstawiam, że walnięta pompa paliwa. Co o tym myślicie ? Czy to możliwe, żeby tak pompa paliwa 'umierała' tzn. takie awarie przez temperaturę przestawała działać, aż całkowicie padła? No i czy jest wspólny mianownik wysokie temperatury/nagrzanie samochodu i pompa paliwa?
Podsumowując, juro auto jedzie do serwisu, teraz zdiagnozowanie chyba powinno być już bardziej proste, skoro auto nie odpala i nie ma konieczności jeżdżenia przez mechanika i czekania aż padnie... (bo tak mechanicy mówili, że nie wiedzą co jest skoro auto u nich odpala, a komputer nic nie wykazuje). Jednak chętnie wysłucham jakichś opinii z forum, a za kilka dni mam nadzieje opisze co mechanicy zdiagnozowali ... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|