Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sitrus
Czytelnik
Dołączył: 13 Mar 2011 Posty: 5 Skąd jesteś (miejscowość/region): śląsk Posiadane auto: brak
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 21:36 Temat postu: proszę o pomoc |
|
|
Witam,
zwracam się do Państwa z prośba o pomoc, ponieważ totalnie nie wiem, co mam zrobić w sytuacji która mi się przytrafiła. Jest ona następująca, jestem właścicielka samochodu, członek mojej rodziny nie mając prawa jazdy, będąc pod wpływem alkoholu wziął mój samochód i rozwalił go uderzając w drzewo, a następnie wjeżdżając do rowu. Chciałam spytać bardziej doświadczone osoby, co mam w takiej sytuacji zrobić? samochód został zaholowany przez znajomego na podwórko, nie była wzywana policja. Czy muszę w takiej sytuacji powiadomić kogoś? mam na myśli np. ubezpieczyciela. Czy mam możliwość jakąkolwiek na odzyskanie chociaż wpłaconego ubezpieczenia OC(jest ubezpieczony 4 miesiące, a ubezpieczenie zapłacone za rok)? Przepraszam z góry jeśli w złym miejscu umieszczam ten wątek. I proszę o pomoc, totalnie nie wiem co mam teraz zrobić. jestem osoba bardzo młodą, zdaną niestety na siebie, a moja wiedza na ten temat jest znikoma.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
brzozowski886
Auto Maniak
Dołączył: 04 Cze 2010 Posty: 2258 Skąd jesteś (miejscowość/region): Zelów Posiadane auto: RENAULT THALIA 1.5 DCI 65 KM 2002 r., MITSUBISHI GALANT 2.0 TD 90 KM 1999 r. klima
Piwa: 171/118
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 21:52 Temat postu: |
|
|
Ja w tej sytuacji nic bym nie robił bo możesz namieszać osobie która rozbiła auto możesz narobić bałaganu w papierach, chyba że na tym Ci nie zależy. To wtedy sprawę bym zgłosił do ubezpieczyciela.
Ale wybór należy do Ciebie.
Acha wątek jest w dobrym dziale _________________ _____________________
.: Pozdrawiam Mateusz :. |
|
Powrót do góry |
|
|
sitrus
Czytelnik
Dołączył: 13 Mar 2011 Posty: 5 Skąd jesteś (miejscowość/region): śląsk Posiadane auto: brak
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 22:04 Temat postu: |
|
|
czyli teraz pozostaje mi nic innego: albo sprzedaż albo złomowanie?;/ a co do ubezpieczenia, nie można tak po prostu zrezygnować? Słyszałam, że osoba, która kupuje samochód może zrezygnować z ubezpieczenia i wtedy jest zwracane to co zostało, to prawda? proszę wybaczyć, ze tutaj pytam o takie rzeczy, ale stało się to bardzo niedawno, i chciałam się zorientować mniej więcej, jak to wygląda. |
|
Powrót do góry |
|
|
grzesiekw17
Auto Maniak
Dołączył: 07 Lip 2009 Posty: 539 Skąd jesteś (miejscowość/region): kujawsko-pomorskie Posiadane auto: seat Toledo II signo 1,8 20V, Bmw e90 318i
Piwa: 31/3
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 22:09 Temat postu: |
|
|
Jedynym sposobem, żeby odzyskać wpłacone ubezpieczenie jest wyrejestrowanie pojazdu. Tylko na tej zasadzie ubezpieczyciel zwraca składkę. Z kolei, żeby wyrejestrować musiałoby ono zostać poddane złomowaniu. Z odpowiednim zaświadczeniem o tym fakcie udajemy się do wydziału komunikacji i na tej podstawie auto zostaje wyrejestrowane. Oczywiście to wszystko w sytuacji, gdy auto nie będziemy chcieli naprawiać lub gdy po prostu nie nadaje się do naprawy. W każdej innej sytuacji, nawet gdy stoi uszkodzone OC musi być zawarte. |
|
Powrót do góry |
|
|
brzozowski886
Auto Maniak
Dołączył: 04 Cze 2010 Posty: 2258 Skąd jesteś (miejscowość/region): Zelów Posiadane auto: RENAULT THALIA 1.5 DCI 65 KM 2002 r., MITSUBISHI GALANT 2.0 TD 90 KM 1999 r. klima
Piwa: 171/118
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 22:11 Temat postu: |
|
|
Tak.
Z tego ci wiem to jakbyś auto teraz sprzedał to następny właściciel może zrezygnować tego ubezpieczenia i on może wziąć kasę z reszty ubezpieczenia.
Nie mamy co wybaczać bo po to jest forum żeby pytać jak się czegoś nie wie.
Ale z tym ubezpieczaniem to nie jestem pewien na 100%. _________________ _____________________
.: Pozdrawiam Mateusz :. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 22:11 Temat postu: reklama |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
sitrus
Czytelnik
Dołączył: 13 Mar 2011 Posty: 5 Skąd jesteś (miejscowość/region): śląsk Posiadane auto: brak
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 22:25 Temat postu: |
|
|
a mam jeszcze jedno pytanie, jeśli ten samochód, stoi u mnie na podwórku w takim właśnie "rozwalonym" stanie, i np. ktoś zgłosiłby to np. na policje, mogę mieć jakieś problemy przez to? |
|
Powrót do góry |
|
|
brzozowski886
Auto Maniak
Dołączył: 04 Cze 2010 Posty: 2258 Skąd jesteś (miejscowość/region): Zelów Posiadane auto: RENAULT THALIA 1.5 DCI 65 KM 2002 r., MITSUBISHI GALANT 2.0 TD 90 KM 1999 r. klima
Piwa: 171/118
|
Wysłany: Nie 13 Mar 2011, 23:31 Temat postu: |
|
|
Myślę że, przecież możesz powiedzieć że np zablokowała Ci się kierownica i sam uderzyłeś w drzewo czy coś podobnego, przecież różne przypadki chodzą po ludziach.
A tego nie musisz zgłaszać.
Jeżeli to nie byłby kłopot dla Ciebie, to mógłbyś wstawić jakieś foto jak to wygląda. _________________ _____________________
.: Pozdrawiam Mateusz :. |
|
Powrót do góry |
|
|
sitrus
Czytelnik
Dołączył: 13 Mar 2011 Posty: 5 Skąd jesteś (miejscowość/region): śląsk Posiadane auto: brak
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 00:04 Temat postu: |
|
|
wolałabym jednak nie wrzucać zdjęcia, ale generalnie boczne drzwi przednie i tylne są wgniecione, i przednie nadkole(wszystko od strony pasażera). Obawiam się, że raczej naprawa będzie już niemożliwa;/ nie znam się za bardzo na tym, ale słyszałam, że nie da się za bardzo naprawić samochodu jeśli uszkodzone są niektóre elementy, w moim przypadku chodzi mi o hmm.. nie wiem dokładnie jak to nazwać, ta przegrodę, która znajduję się między drzwiami przednimi i tylnymi, a ten element jest dość bardzo uszkodzony;/ oprócz tego są takie uszkodzenia jak np przednia szyba jest popękana, i coś chyba z przednim kołem, tzn cały samochód w tym miejscu jakby opadł. heh mam nadzieje ,że dość obrazowo to wyjaśniłam. |
|
Powrót do góry |
|
|
sitrus
Czytelnik
Dołączył: 13 Mar 2011 Posty: 5 Skąd jesteś (miejscowość/region): śląsk Posiadane auto: brak
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Pon 14 Mar 2011, 00:07 Temat postu: |
|
|
jeśli chodzi o naprawę, to niekoniecznie jest to niemożliwe, ale napisałam tak, ponieważ jednak koszty tego są dość istotne, Ale zastanawiam się co bardziej będzie się opłacać, sprzedać go na części, w całości czy zezłomować;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
trafficman
Czytelnik
Dołączył: 11 Kwi 2014 Posty: 2 Skąd jesteś (miejscowość/region): Warszawa Posiadane auto: Meriva
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Pią 11 Kwi 2014, 16:01 Temat postu: |
|
|
Jeśli zostało uszkodzone tylko nadwozie - co czasem wygląda dość przerażająco, to samochód oczywiście można naprawić stosunkowo tanio. Jeśli uszkodzono "ramę", to także istnieje możliwość naprawy ale dużym kosztem no i... strach potem jeździć takim autem. Niestety na naszym rynku mnóstwo jest takich "składaków". Np. moja znajoma zakupiła ostatnio auto ewidentnie zespawane z 2 samochodów. Już kilka miesięcy sądzi się ze sprzedawcą. Także lepiej takie auto oddać na złom niż puszczać je w obieg. |
|
Powrót do góry |
|
|
grzesiekw17
Auto Maniak
Dołączył: 07 Lip 2009 Posty: 539 Skąd jesteś (miejscowość/region): kujawsko-pomorskie Posiadane auto: seat Toledo II signo 1,8 20V, Bmw e90 318i
Piwa: 31/3
|
Wysłany: Nie 13 Kwi 2014, 13:45 Temat postu: |
|
|
trafficman napisał: | Jeśli zostało uszkodzone tylko nadwozie - co czasem wygląda dość przerażająco, to samochód oczywiście można naprawić stosunkowo tanio. Jeśli uszkodzono "ramę", to także istnieje możliwość naprawy ale dużym kosztem no i... strach potem jeździć takim autem. Niestety na naszym rynku mnóstwo jest takich "składaków". Np. moja znajoma zakupiła ostatnio auto ewidentnie zespawane z 2 samochodów. Już kilka miesięcy sądzi się ze sprzedawcą. Także lepiej takie auto oddać na złom niż puszczać je w obieg. |
Coś mi się wydaje, że autorka postu już nie czeka na odpowiedź |
|
Powrót do góry |
|
|
borewicz007
Czytelnik
Dołączył: 02 Lis 2015 Posty: 4 Skąd jesteś (miejscowość/region): Żyrardów Posiadane auto: Golf VI/Highline/1400 cm3/2009
Piwa: 0/0
|
Wysłany: Pon 02 Lis 2015, 13:51 Temat postu: |
|
|
Sama sobie odpowiedziała. Ja sam kiedyś byłem w podobnej sytuacji i trochę współczuję, ale u nas zostało to rozwiązane na zupełnie innych zasadach. Mój porąbany, młody brat chciał zaszpanować przed kumplami po pijaku i pod moją nieobecność wykradł mi kluczyki z kurtki, wpadł na drzewo. On miał złamaną rękę, a jak się dowiedziałem o akcji myślałem że połamię mu drugą, ale koniec końców auto zezłomowałem, a młody chojrak musiał mi oddać kilka swoich pensji w ramach zadośćuczynienia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|